piątek, 30 sierpnia 2013

Zimno, coraz zimniej..

Właśnie skończyłam robić Caramel zdjęcia. I nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Dość długo nie pracowałam już z aparatem i chyba wszyłam nieco z wprawy. Ba, zdjęcia są, ale są tragiczne. Na dodatek zbliża się jesień, a przeraża mnie wizja robienia tego co dziś w jeszcze gorszych warunkach. Słońce - prawie wcale go nie ma, ale to przeżyję - ciągle zmienia "barwę", toteż niektóre zdjęcia są "zimne", chodź w zamyśle ta sesja miała zionąć ciepłem.














Bo na taki chłodny dzień nie ma nic lepszego niż herbata, koc i nowa bluza. C:
Myślę, że w szyciu się poprawiłam. Karmelek bardzo podoba mi się w takim wydaniu.
Myślę, że teraz, jesienią, zimą ciuszki będą lepsze - już koniec "zwiewnych sukienek w łąkę" i mogę zająć się szyciem czegoś, co lepiej mi idzie - bluz i rajtek :).
A ponieważ to już ostatnie dni wakacji... to pokażę wam mój plecak.






 Plecak - Cropp
Podoba się nowy, jesienny wygląd bloga? By : mój osobisty grafik komputerowy <3.













wtorek, 27 sierpnia 2013

Poważny temat...

Ufff! Wiem, wiem, nie było mnie długo, ale wyjazd rodzinny był dla mnie bardzo ważny c:.
Od dawna zbierałam się, aby napisać ten post. O czym? O tym, że należy doceniać to, ile się wkłada do swojej pasji serducha, a nie pieniędzy.
Wiele blogerek wie, o czym mówię. Jeszcze nie tak dawno dołował mnie fakt iż ktoś zamawia setną lalkę, chodź tydzień temu zamówił inną. Ja rozumiem - masz pieniądze, kochasz to, próbujesz się realizować. To dla mnie zrozumiałe.  Ale próbuję zachęcić Cię do popatrzenia na blogerki z małą ilością lalek z innej perspektywy.
Kieruję ten post do dziewczyn, które naprawdę podziwiam, lecz chcę tylko przybliżyć wam prosty fakt - przypomnijcie sobie, jak to było kiedy przyszła wasza pierwsza lalka? Ta chwila rozrywania folii, to był niemal rytuał. Sama się sobie dziwiłam, czemu wtedy nie zapaliłam świeczek ;D. Spróbuj postawić się w takiej sytuacji - mam jedną lalkę, ale za to jaką! Mogę sprawić, że będzie niesamowita! I całe swoje serce wkładasz w ten kawałek plastiku.
Niczego nie popieram, niczego nie neguję. Twój wybór.
Tylko uważam, że warto zrozumieć to, jak bardzo ktoś się stara, a nie "nudzić się już" jego jedną czy dwoma lalkami. 
To tyle. Mam tą świadomość, że nikt tego nie przeczyta. A jak przeczyta, spłynę na fali hejtu. No trudno.